Będąc tu: Nowy Jork

Kiedyś gdzieś przeczytałam ze klaksony samochodów brzmią inaczej w każdym mieście, odzwierciedlając tym samym charakter miasta i jego mieszkańców.

W Londynie dźwięk klaksonu zdaje się zadawać pytanie „Czy jesteś szalony?”.

W Paryżu – dźwięk brzmi bardziej jak filozoficzna uwaga: „Cały świat jest szalony …”.

A w Nowym Jorku – to jest mniej więcej tak „Jestem szalony! Zejdź mi z drogi! ”

Nowy Jork to miasto indywidualistów. I to najlepsze miejsce … żeby pozbyć się kompleksów. Bycie sobą, bycie innym, bycie dziwnym, jest ok. Nikt nie będzie Ciebie krytykował ani za to jak wyglądasz, ani jak się ubierasz.

I wiecie co? To jest fantastyczne uczucie! Już na lotnisku może glęboko odetchnąć i przestać się przejmować:)

Przykładowo, teraz są modne kolorów, wzorzyste rajstopy. I noszą je wszyscy – kobiety z pięknymi nogami wyglądające jak modelki, ale tez i bardziej puszyste dziewczyny. Z grubymi, chydymi, prostymi i kwadratowymi nogami. I nikt się niczym nie przejmuje.

IMG_1 IMG_1 copy 3

IMG_1 copy 13 IMG_1 copy 11

IMG_1 copy 19 IMG_1 copy 20 IMG_1 copy

IMG_1 copy 7 IMG_1 copy 4 IMG_1 copy 3 IMG_1

Często ubranie to przebranie, często to forma zabawy. Najważniejsze nie traktować ani siebie ani swojego wyglądu zbyt poważnie. Poprzednie zdjęcia z ulic Nowego Jorku można znaleźć tutaj🙂

Następna notka z Kolorado. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, xo

14 komentarzy

  1. A ja zakupiłam ostatnio czerwone rurki i zastanawiam się czy nie zwrócić, bo nie wiem czy się odważę założyć :-/ Dlatego lubię NYC, wszystko dozwolone, można się wyluzować.

    Polubienie

  2. i bardzo dobrze 🙂
    najwazniejsze to czuc sie dobrze w swojej skorze- chociaz ja mieszkajac tutaj wybieram raczej zestawy przez ktore nie wyrozniam sie z tlumu- juz mam dosyc wyrozniania sie przez bycie blondynka i nietutejsza 😛
    a jest niby XXI wiek 😛

    Polubienie

Porozmawiajmy :)